Jakiś czas temu trafiłam na wywiad z lekarzem (jak się
okazało w moim prywatnym śledztwie: psychologiem) , który twierdzi, że ludzie
nie potrafią korzystać z poduszek w kształcie litery U, czyli poduszek podróżnych.
Pan twierdził, że zostały one zaprojektowane w taki sposób, aby podkładać je pod brodę, bo kiedy śpimy w pozycji siedzącej tak będzie dla
nas najkorzystniej. Tymczasem mamy tak silnie zakodowane w głowie, że poduszka
ma się znajdować za nią, że robimy to źle.
Od razu pomyślałam o producentach, którzy w swoich
instrukcjach również zalecają to „złe” stosowanie. Pobiegłam po swoją poduszkę
i sprawdziłam, czy faktycznie komfort tak wzrośnie jak obiecywał psycholog.
Powiem szczerze, że jeśli miałabym w ten sposób używać poduszki to nie widzę
sensu w noszeniu jej ze sobą. Broda tak silnie ugniata materiał, że głowa opada
niewiele mniej niż bez tej poduszki.
Źródła:
http://www.zkouknito.cz/profil-grappp |