Sezon wakacyjny się skończył, więc ceny biletów do typowo
wakacyjnych miejsc spadają. Oto przegląd miejsc, w które w listopadzie dolecimy
za nieco ponad 100zł.
Izrael. Tak, państwo kojarzy się z drożyzną i słusznie. Jednak
jest to cecha charakterystyczna dla północnej i środkowej części kraju. Tel
Awiw jest drogi przez cały rok, ale już taki Ejlat? Ceny są przystępne,
jedzenie pyszne, do tego piękne, kilkunastokilometrowe, piaszczyste plaże nad
Morzem Czerwonym.
Maroko. Kraj bardzo przyjazny dla naszej kieszeni, pod
warunkiem, że wyjazd organizujemy sobie sami, a nie korzystamy z biur podróży. Ta zasada obowiązuje przez cały rok, jednak jesień wydaje mi się okresem
najodpowiedniejszym na zwiedzanie tego pięknego kraju. Nadal będziemy się
cieszyć piękną pogodą, ale upały nie będą odbierać całej energii.
Szkocja. Co prawda ciepło nie będzie, ale Szkocja to przede
wszystkim genialne widoki, a nie plaża i drinki. Ceny są dużo niższe niż w
Anglii. Problematyczne może być jednak przemieszczanie się na dłuższych
odcinkach, ponieważ bilety kolejowe i wynajęcie samochodu jest dość drogie.